Relacja - Gabriela Braciszewska 2
- 50latski
- 1 mar 2016
- 4 minut(y) czytania
(Gabriela) Ela Braciszewska
Moje wspomnienia z obozów i zimowisk w czasie działania w SKI
Akcja szkoleniowa Omega 1969r Wronczyn – sierpień.
Po raz pierwszy zostałam powołana do kadry obozu . Już jako instruktor SKI i Komendy Chorągwizajmowałam się MKI, ale na tej akcji byłam w podobozie Czerwonych Beretów i MSR. Kadra to :
Komendantka – Halina Bogucka
Ela Braciszewska , Bronek Smektała- delegowany do pracy z MSR emerytowany milicjant oraz Sławek Garbatowski jako oboźny
Inne podobozy to :
Turystyka i kultura – Bogna Kurnatowska , Halina Kotecka, Heniu Perzyński
Zdrowie- komendant Bronek Czamański, Zosia Soja , Cygan
Obok był obóz Wielkopolskiej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Zgrupowanie: Nie pamiętam ,czy jeszcze komendantem był Stefan Barłóg czy już Maciej Mańkowski . Z-ca programowy to Halina „Mama” Całkowa, Z-ca org. Jacek Hajduk.
Z realizacji programu pamiętam sprawdzian wiedzy i umiejętności – ewakuowaliśmy wieś Wronczyn, a z życia kadrynieustanne dowcipy naszego podobozu i turystyki. Turyści podprowadzili mundur Bronkowi Smektalea on wrzucał im do namiotów świece dymne.
Akcja szkoleniowa 1971 lipiec Stęszewsko
Kadra :
Komendant Maciej Mańkowski – kierownik wydz. Młodzieży Starszej Komendy Chorągwi.
ZastępcaHalina „ Mama” Całkowa, oboźny – SławekGarbatowski.
Podobozy :
a/ MKI – Komendant Józek Garczarczyk
z- ca Kaziu Rogoziński
Ela Bracisszewska
Ela Perz + pies Łatka
Szczególną pozycje w kadrze miałyAnia Garczarczyk i roczna Agnieszka
Był jeszcze oboźnyale nie pamiętam nazwiska- chyba Politowski .
b/ TurystycznyKomendant Bogna Kurnatowska+ Basia Zielińska
c/ KulturalnyKomendant Alina Leciejewska+ Zbyszek Pilarczyk i Heniu Perzyński
d/ Obronny – Jacek Hajduk i ?
e/ Nieprzetarty Szlak – z Zakładu wychowawczego z Kcyni – Komendant Cygan + wychowawca
Niewiele pamiętam ale takie obrazki :
a/ Prawie codziennie odbywały się odprawy programowe kadryz Mamą Całkową . Ale po niej duża grupa kadry – ok. 30 osób udawało się na rosochatą wierzbę ( była tak duża , że mieściliśmy się wszyscy na jej konarach) i tak śmiech i śpiewy do bladego świtu. Oj trudno było wstać na poranny apel.
b/ Pamiętam jak nasi uczestnicy wraz z chłopcami z Kcyni w ramach pomocy miejscowej ludnościzgodnie z zasadami Niewidzialnej rękibłyskawicznie rozładowali wóz na jednym z podwórek . Jaki było zdziwienie gdy z awantura wypadł z domu gospodarz – wóz był przygotowany do wyjazdu. Jak niepyszni musieliśmy go szybko ładować ponownie.
c/ w naszympodobozie – najdalej położonym od sztabuodbył się także turniej wiedzy pomiędzy obozami
d/ trudno nie pamiętać o zaradności jednego z naszych uczestników – Piotra Bykowskiego. Był on uczniem Liceum w Obornikach. Po przyjeździe okazało się, że nie mamy drewna z którego możnazbudować wyposażenie namiotów. Piotrspowodował, że z tartaku w Obornikach lub okolicy dostaliśmy materiał – starczyło na pionierkę we wszystkich podobozach i zostało trochę na II turnus.
e/ szczególne miejsce to tz. Klin – plac przy szkole , gdzie mieścił się sztab. Tam odbywały się apele, wieczorne ogniska . Jedno z nich szczególnie pamiętam . Nasz podobóz „wystawił” Hamleta ale w wersji Jeremiego Przybory ( Tak, Tak !!! ) . Matka Hamleta miała do wygłoszenia „ Długą” kwestię – strasznie zdenerwowana harcerka weszła na scenę i na jednym wydech wygłosiłają tak: „Hamlecie me dziecię opanuj się przecie – ufff”.
Na tej estradzie na klinie Ela Perz i Heniu Perzyński nawiązali współpracę artystyczną która zaowocowała potem piosenkąnapisaną dlaEli przez Henia „ Zasmuconym dębom”.
Zawsze gdy na estradę wchodziła Ela to towarzyszyła jej Łatka –jej uroczy piesek – jak słuchacze nie skupiali się na wykonawczyni to Łatka napominała ich szczekaniem.
f/ w czasie nocnego alarmuodbyło się zobowiązanie instruktorskie – ale nie pamiętam szczegółów.
g/ Każdy podobóz miał dyżury w kuchni – wiadomo , trzeba było m. in. Obierać ziemniaki itp. Kiedyś ze zdziwieniem zobaczyłam ,że z ok. 10 dyżurnych z podobozu Nieprzetartego Szlakufaktycznie pracuje 4 chłopaków a reszta siedzi obok. Usiadłam obok pracujących i prawie zmusiłam pozostałych do włączenia się do pracy. Na wieczornej odprawieod Cygana dowiedziałam się ,żew ten sposób uniemożliwiłam stosowanie „ przestępczych” reguł.Otóż chłopcy którzy zajmowali podrzędne pozycjenie mieli prawa dotykać jedzeniadla tzw. Gitowców.
h/ po raz pierwszy dostałam po tym obozie” wynagrodzenie” . Był to Komplet: bieżnik i 6 serwetek z lnu.
i/ na jedno z obozowych ognisk przyjechali zagraniczni goście. Z- Komendanta Chorągwi Bogdan Siciarzi Julek Bloch – instruktor Komendy chorągwi przywieźli delegację z Francji. Niestety nie pamiętam , czy mieli spotkania z uczestnikami ani jaka organizacje reprezentowali.
Zimowisko Rożnów 1971/72- organizatorem był SKI przy Politechnice Poznańskiej i UAM.
Komendant – Izydor Kucharski
Mieszkaliśmy w kilku budynkach nad samym jeziorem Rożnowskim. Spodziewaliśmy się zimowych warunków – nasza Przewodnicząca Renata Kierzkowskaoptymistka wzięła narty. Niestety przez całe zimowisko nie spadł ani jeden płatek śniegu. Wiele spacerowaliśmy – teren piękny, ale niestety błotnisty. Moje botki zimowe stale ślizgały sięw przeciwieństwie do butów ogólno wojskowych w które zaopatrzeni byli koledzy z PP- one cofały się a le na z góry upatrzone pozycje .Pamiętam przygotowania do Sylwestra- mieliśmy przygotować grzańca zwina owocowego . Niestety koledzy wydali nam reaslinga przeznaczonego do bigosu. W ostatniej chwili udałosię zamienić trunki na prawidłowe.
Pamiętam wycieczkę autobusem PKS do Limanowej- byłam oczarowana urokliwym ryneczkiem. Poszliśmy posilić się do uroczej knajpki. Śpiewom nie było końca – oczywiście brylowała Ela Perz. Niestety , gdy zaczął się bardziej frywolny repertuar to zostaliśmy wyproszeni z lokalu. Podróż powrotna była też z przygodami. Nie był to wyjazd zbiorowy. Ja z Elązatrzymaliśmy się w Krakowie na kilka godzin. Tam odwiedziliśmy w akademiku WSR na Reymonta Eli kolegę z turystycznej estrady ; Wacka Masłyka- laureata Przeglądu Piosenki Studenckiej. Po miłym wieczorze zostałyśmy odprowadzone na Dworzec i w drogę do Poznania.
Comments